Tyle osób mnie prosiło o zrobienie fit przepisu na pączki na Tłusty Czwartek, że nie miałam wyboru:). Musiałam coś wymyślić, takie wyzwanie;). Nie jestem zwolennikiem tego naszego tradycyjnego słodkiego wypieku, jakim są pączki, no ale chciałam sprostać Waszym oczekiwaniom :). Stworzyłam fit paleo pączki, a raczej gniazda.

Powiem szczerze, ze czułam się dziś w kuchni trochę jak chemik, oglądając dochodzące ciasto w wysokiej warstwie oleju… oczywiście kokosowego, nie roślinnego słonecznikowego, którego mam nadzieję, że nie macie w kuchni i na nim nie smażycie w trosce o swoje zdrowie :). Poszedł prawie cały słoik kokosowego, a kto ma mój Instagram, to widział zapewne, że wyglądało to niesamowicie, jak surowe ciasto w gorącym oleju zamienia się w pączka.
Olej nie może być za gorący. Tutaj bardzo ważne jest by osiągnąć odpowiednią temperaturę. Powiem szczerze, że nie mam termometru, ale u mnie najlepsza temperatura była na programie 5, czyli połowie mocy mojej płyty indukcyjnej. Jak miałam wyżej, na ósemce, eksperymentalnie wrzucony pierwszy pączek zrobił się w mig ciemnobrązowy, a w środku nie koniecznie był jeszcze dobry. Jeśli ktoś ma termometr niech próbuje olej podgrzać do 180 stopni i to podtrzymywać. W tej temperaturze pączki powinny się robić parę minut z każdej strony. UWAŻAJCIE plis! olej jest gorący, można się poparzyć! Bądźcie ostrożni.
Ciasto moich gniazdek pączkowych jest nietypowe, bo z kasztanów jadalnych! Ostatnio zakochałam się w pieczonych kasztanach oraz w mące z kasztanów, które zakupicie w moim ulubionym od wielu lat sklepie fitness-food.pl.

Robię z nich masę do omletów, posypkę do owsianki, jem prosto z piekarnika. Oprócz fajnego słodkawego, orzechowego posmaku, są cennym źródłem witaminy C, witaminy z grupy B, kwasu foliowego, miedzi, cynku, magnezu, żelaza, potasu, fosforu i selenu. Prawdziwa bomba dla zdrowia! Są super opcją dla osób z chorobami tarczycy. Ja mam początki hashimoto i suplementacja witamin B, selenu i cynku , jest dla mnie bardzo istotna.
Kasztany zawierają 3% błonnika i niewiele tłuszczu.
Takie donuty z kasztanów, przyznaję, bardzo mi zasmakowały:)
Dodatkowo zrobiłam do nich lukier i posypkę. Przepisy na fit wersje znajdziecie TU.
1 pączek ma: 126kcal, 1,9g B/27gW (w tym ksylitol 9g) /2,6 g T
Zapraszam po przepis, który znajdziecie poniżej pod zdjęciami.






Fit paleo pączki kasztanowe
Składniki
- 200 g kasztanów pieczonych (gotowanych) w Carrefour są dostepne już gotowe kasztany
- 3/4 szkl mleka kokosowego
- 1 łyżeczka octu jabłkowego
- 1,5 łyżki masła ghee/klarowanego można użyć osełkę
- 1/2 szkl ksylitolu/erytrolu (przy SIBO- kokosowy, stewia)
- 1/2 szkl mąki kasztanowej
- 1/3 szkl mąki z tapioki
- 3/4 szkl mąki ryżowej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- 1 szczypta soli
- 1 szczypta kardamonu
- olej kokosowy do smażenia, na wysokość pączków (smażymy je w głębokim tłuszczu kokosowym:))
Przygotowanie
- W kielichu do blendera (ja użyłam ręcznego) wrzucamy kasztany obrane ze skórki, wlewamy mleko, ocet i wbijamy jajko. Blendujemy razem parę minut, aż masa stanie się jednolita i delikatnie zgęstnieje.
- W misce masło ucieramy mikserem z ksylitolem, aż się złączą.
- Do masła dodajemy masę kasztanową i dalej miksujemy.
- Do powstałej masy wsypujemy mąki zmieszane z proszkiem, sodą , solą i kardamonem. Miksujemy, aż powstanie gęste ciasto.
- Ciasto zostawiamy na chwilę, by wypoczęło.W tym czasie w rondlu (u mnie nie duży wysoki) rozpuszczamy i podgrzewamy olej kokosowy. Tak jak wspomniałam na początku posta, najlepisj by miał ok 180 stopni, u mnie na płycie indukcyjnej – połowa mocy. Ale wcześniej podgrzałam olej dość wysoko i musiałam zmniejszyć by ostygł lekko.
- Z papieru do pieczenia wycinamy kwadraty wielkości planowanych wypieków.
- Ciasto przekładamy do rękawa cukierniczego z końcówką z dużym otworkiem ( u mnie krzyżykiem) i wyciskamy je na kwadraty tworząc kolisty kształt w formie donuta z otworem po środku. Starajcie się pączki wrzucać pojedynczo i pierwsze sprawdźcie jak się zachowują.
- Do podgrzanego oleju wrzucamy po jednym pączku papierkiem do góry. Pod wpływem temperatury papier sam zacznie odklejać się od niego, należy go wtedy zdjąć najlepiej przy pomocy szczypców.
- Smażyć pączki po 1 sztuce, z obu stron na złoty kolor, najlepiej po około 3-4 minuty z każdej strony. Jeśli pączki dochodzą szybciej, to znaczy, że olej jest za gorący.Pączki odkładamy na ręcznik papierowy, by odsączyć z nich olej.
Notatki
Policzyłam Wam kalorie i makroskładniki, ale ciężko mi powiedzieć ile dodatkowego tłuszczu w nie wsiąka podczas smażenia. Z myślą o tych co redukują, starałam się, by samo ciasto nie miało go dużo;). Dodatkowo pączki możecie odsączyć z oleju za pomocą ręcznika papierowego.

www.karolinakocieda.pl