Kategorie
Natura Wyróżnione Zdrowie

Układ trawienny – cz.2

Zawrzyj układ z układem trawienia – c.d.

W tej części chciałabym się skupić na praktyce. Bardzo dla mnie ważne jest byś na początku zapoznał/a się z częścią pierwszą, pod tym linkiem

Opiszemy dziś co realnie możemy zrobić dla naszego układu pokarmowego, gdy czujemy, że na tej płaszczyźnie coś szwankuje. 

Jak możemy praktycznie wpłynąć na poprawę pracy układu pokarmowego?

Podstawy podstaw

Z jednej strony mamy niesamowity dostęp do wiedzy oraz specjalistów, którzy starają się pomagać poruszać w dość już bujnym, często zaprzeczającym sobie, gąszczu informacji. Z drugiej strony, pozyskiwanie wiedzy stało się na tyle czasochłonne, że nie pozostaje wówczas czasu na weryfikowanie wiedzy poprzez praktykę, obserwowanie siebie, słuchanie siebie, trawienie i odpuszczanie. Dziś bezcennym suplementem jest dawanie sobie czasu, tyle ile potrzebujemy, na doświadczanie. Samo zdobywanie i gromadzenie wiedzy- może naprawdę okazać się w pewnym momencie ciężkostrawne. A głowa- nie będzie umiała zastopować, bo energia weszła, ale nie została poddana procesom, tym samym nie wydalono jej.

Zaczyna się wszystko kłębić w głowie, przez co jako skutek uboczny – można nawet stracić zaufanie do siebie, swojej intuicji. To jest cecha charakterystyczna naszych czasów- cywilizacji nadmiaru. Czasem trzeba odpuścić. Przestać konkurować, porównywać się. Pozwolić sobie na czas (rekonwalescencję), na pozostanie z sobą samym, na zrobienie własnych kiełków, pójście do lasu, poczytanie powieści, posłuchanie siebie. Najlepiej w samotności. Pomoże to w mętliku myśli, ciągłym analizowaniu.

Na uspokojenie umysłu, a mój mocno łaknie wiedzy:), pomaga mi pisanie rano (na czczo;)) jeszcze pod ciepłym wełnianym kocem, „trzech porannych stron”, zaczerpniętych z książki J.Cameron „Droga Artysty”. Trzymam specjalnie w tym celu notes obok łóżka, gdzie przy okazji mam też swoje codzienne afirmacje i Dyna/Psyk. Ten prosty rytuał trzech porannych stron pomaga mi uporządkować moje myśli, wyrzucić je na kartkę, dzięki czemu w dalszej części dnia czuję większy spokój. Pisanie manualne, to też forma twórczości (niczym pisarz) oraz wykorzystanie energii z rana dla siebie i swojej kreacji. Bardzo często już w łóżku przychodzą do mnie fajne pomysły, konkluzje z ostatnich doświadczeń, które przelewam na kartki. Pozwolić sobie na trzy poranne strony, nie zawsze jest łatwe, ale np. moja znajoma, która ma małe dzieci, pisze je w łazience:).

Zmiany zaczynamy od siebie

Zgodnie z tym co napisałam w pierwszej części artykułu, warto zacząć od tego by poprawić trawienie fizyczne i duchowe przyglądając się uważnie temu co dopuszczamy do naszego organizmu na płaszczyźnie fizycznej, mentalnej i duchowej. 

Prawda jest taka, że tylko ja mam wpływ na swoje zdrowie, tak jak i Ty- na swoje; tylko ja biorę odpowiedzialność za swoje czyny, ale także za brak czynów. Brak decyzji to również decyzja. A wyparte emocje, z czasem przebijają się na wierzch, podobnie jak stłumione objawy fizyczne, takie jak zmiany skórne, gorączka, ból brzucha, poty i nadpobudliwość nerwowa. Przecież „wszystko jest dobrze”, a jednak całe ciało jakby znajduje się w stanie chaosu. A suplementy wydaje się jakby nie działały. 

Największym wyzwaniem wiecznie poświęcających się osób, wysokowrażliwych, stawiających innych przed siebie, jest pojęcie tego, że nie można kochać innych zamiast siebie. Możemy jedynie poprzez innych wyrażać swoją miłość do siebie. Ale póki nie pokochasz sam siebie, trudno o uzdrowienie wewnętrzne i zewnętrzne.

Odpuszczenie 

Często wydaje nam się, że ktoś może nas pokochać tylko za to, ile zrobiliśmy. Mamy skłonność identyfikować się głównie z naszymi działaniami i naszą produktywnością. Sądzimy, że daje nam to tożsamość. Ja sama w to uwierzyłam jako dziecko, że dopiero czerwony pasek na świadectwie spowoduje, że zostanę zaakceptowana, że dopiero tytuły dadzą mi pewność siebie. Nie wierzyłam, że ktoś może mnie kochać za to jaka jestem, tylko za to co zrobiłam. To była iluzja. Dziś wiem, że największe ludzkie czyny wynikają z inspirowania. Jednak często warunkiem wstępnym jest odpuszczenie.

Wdzięczność za to co mamy, przerobiliśmy, a nie skupianie się na braku, również bardzo jest pomocne. Wdzięczność może wesprzeć funkcje wegetatywne. 

Sympatykonomia 

Większość chronicznych chorób z układem pokarmowym ma swoje korzenie w sympatykotonii – stanie nadmiernego pobudzenia współczulnego układu nerwowego, tej części układu wegetatywnego od „walcz i uciekaj”. Takie osoby mają trudności z odprężeniem, są w ciągłym napięciu. I z moich obserwacji najczęściej dotyka to osoby wysokowrażliwe, ze skłonnościami do przeżywania negatywnych emocji bez ich uzewnętrzania, ale nie tylko. Drugą grupą często są wysoko postawione osoby w firmach korporacyjnych. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego.  Najczęściej obie grupy wiecznie się zamartwiają (martwić się=destrukcja w kierunku bycia martwym). U takich osób często obserwuję, bądź to zachowania autodestrukcyjne, masochistyczne, nałogi (narkotyki, alkohol, jedzenioholizm), lub choroby autoimmunologiczne- które są niczym innym jak autodestrukcją. Takie osoby stale czują zagrożenie, generujące duże dawki stresu, który pobudza układ współczulny do działania. Pojawia się potrzeba wiecznej kontroli, by uniknąć ewentualnego zagrożenia. Powtarzalność tego mechanizmu niestety może doprowadzić do chorób przewlekłych.

Co wzmaga napięcie układu współczulnego? 

Stres, poczucie braku kontroli nad swoim życiem (często zamienia się w nadmierną kontrolą innych albo nawet w perfekcjonizm), przeładowany grafik, „śmieciowe jedzenie”, nerwica, ataki lękowe, problemy z glikemią, zbyt mała ilość snu oraz narażanie się po zmroku na niebieskie światło. 

Układ wegetatywny (lub AUN) kontroluje życiowe funkcje oddychania, trawienia, metabolizmu, pracy serca i krążenia. Wpływa głównie na mięśnie gładkie ściany żołądka, jelit i naczyń krwionośnych. Podczas sympatykotonii obserwujemy zahamowanie perystaltyki, wzrost ciśnienia, hamowanie wydzielania soków trawiennych i śliny, zwiększenie glikogenolizy, spadek odporności oraz zaburzenie rytmu dobowego. Krótkotrwałe pobudzenie układu współczulnego może mieć pozytywny charakter i działać motywująco (np. rozgrzewka przed treningiem). Przewlekle- wpływa na zaburzenie funkcjonowania organizmu; w tym układu pokarmowego. Ale też: zaburzeniami snu, ogólnym osłabieniem, a nawet wyczerpaniem organizmu, zaburzeniami miesiączkowania i czynności seksualnych, problemami z koncentracją uwagi i funkcjami poznawczymi.

Z moich obserwacji pojawiają się dodatkowo bóle mięśniowe, głównie z rana lub po dłuższym siedzeniu. Nie są specyficzne. To nic innego jak znak od organizmu, że czas zadbać o swoje, mimo wszystko delikatne, ciało fizyczne. Zapominamy o tym. Pomocne mogą się okazać oczywiście: zmiany żywieniowe, aktywność fizyczna, techniki oddechowe, medytacja, morsowanie (lub początkowo zimny prysznic), terapia wisceralna czy konchowanie (wpływa na nerw błędny). Każdy indywidualnie musi znaleźć swój sposób na wyciszenie. 

Oprócz współczulnego i przywspółczulnego układu nerwowego muszę wspomnieć też o jelitowym układzie nerwowym, który wpływa na wszystkie nerwy przewodu pokarmowego, poczynając od przełyku. Jego sploty nerwowe zlokalizowane są w różnych warstwach żołądka i ścian jelit, a odpowiadają za perystaltykę i tonus mięśniowy. Gdy ktoś lekceważy naturalne prawa naszych ciał, bardzo szybko odczuje zmęczenie jelitowego układu nerwowego. I bez tej świadomości- stosując tylko w kółko leki czy suplementy na objawy- nie pozbędziemy się problemów typu SIBO, pasożyty, dyspepsji oraz innych zaburzeń układu pokarmowego. 

Diagnostyka  

Dla wstępnej oceny stanu układu pokarmowego warto przyjrzeć się jak wygląda u nas język, stan jamy ustnej, wypróżnianie, jaką charakterystykę ma stolec. Czy występują nadmierne objawy ze strony przewodu trawiennego typu gazy, wzdęcia, biegunki, zaparcia, parcie, bóle-gdzie zlokalizowane, czy towarzyszy nam uczucie niepełnego wypróżnienia.

Jakie badania można rozważyć:

  • badanie kału z oceną niestrawionych resztek,
  • morfologia rozszerzona,
  • jonogram,
  • aktywność enzymów wątrobowych, 
  • albuminy,
  • GGTP- marker dróg żółciowych – żółć jest niezmiernie ważna dla prawidłowej pracy układu trawiennego (więcej o żółci przeczytacie TU), 
  • stężenie białka C-reaktywnego, OB,
  • parametry związane z gospodarką żelazową (ferrytyna i żelazo),
  • sIgA – odporność śluzówkowa, która służy ocenie aktywności tkanek limfatycznych GALT,
  • gdy podejrzewamy stany zapalne jelit: markery kalprotektyna i krew utajona z kału, powyżej 50-150 warto poszerzyć diagnostykę w kierunku stanów zapalnych jelit, w tym WZJG i choroba Leśniowskiego-Crohna. Kalprotektyna powyżej 150 ug/g zwiększa prawdopodobieństwo IBD. Wówczas należy wykonać kolonoskopię, przeciwciała ANCA i ASCA. Niemniej chorobom nieswoistym jelit chciałabym poświęcić odrębny artykuł
  • sprawdzamy infekcje na: pasożyty, grzyby, bakterie, a nawet infekcje wirusowe; zwłaszcza: Blastocystis hominis + g.lamblia + jaja pasożytów w laboratorium Dia Bakter w Białymstoku (warto zrobić 2-3 próbki w okolicach pełni co 3 dni); Blastocystis – jest powiązywany z wzdęciami, IBD, biegunkami, wysiękami skórnymi, chorobami autoimmunologicznymi; G.lamblia – kłucie pod żebrem prawym, zastój żółci, jasne stolce),
  • inne: Campylobacter, Yersinia,
  • Helicobacter pylori z kału, 
  • Clostridium difficile
  • wirusy EBV, CMV (przy IBD bardzo aktywne, często wykrywany w jelicie grubym),
  • jednym z podstawowych badań obrazowych jest USG jamy brzusznej,
  • przy długim braku poprawy stanu zdrowotnego, warto zrobić gastroskopię i kolonoskopię
  • przy zapaleniu błon śluzowych żołądka, czy dyspepsji, licznych niedoborach (np B12, Fe), innych chorobach autoimmunologicznych, warto sprawdzić przeciwciała przeciwko komórkom okładzinowym żołądka; powoduje niedobór enzymów, białka,
  • do rozważenia, przy nasilających się problemach z ukłądem pokarmowym, badanie specjalistyczne GI MAP z kału (UK).  

Pewną informacją może być też biorezonans, ja go nie odrzucam, czasem podpowiada kierunek poszukiwań i co ciekawe często pokrywa się z diagnostyką konwencjonalną; zwłaszcza badanie wykonane biorezonansem wysokiej jakości jak Trikombin. 

Ból brzucha

Zlokalizowanie „bólu brzucha” może okazać się pomocne w diagnostyce. Zrobiłam dla Was ściągę, która może wesprzeć w ukierunkowaniu poszukiwań i dobrania terapii.

Warto wspomnieć, że często z poziomu problemów trawiennych może wynikać powtarzający się ból głowy lub problemy skórne. Często powracające zmiany skórne na środku czoła mogą mówić o problemach z jelitem cienkim, na policzkach i nosie – z żołądkiem, a pod policzkami, wzdłuż bruzd, – z jelitem grubym. 

Najczęściej w swojej praktyce spotykam się z następującymi problemami z układem trawiennym:

  • zapalenie błony śluzowej żołądka- gastropatia (często z Helicobacter pylori)
  • dyspepsja
  • nadżerki, choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy lub/i Helicobacter pylori – więcej pisałam TU
  • refluks żołądkowo-przełykowy
  • refluks żółciowy (w żołądku pojawia się żółć)
  • niedobór kwasu solnego w żołądku, na skutek różnych przyczyn
  • alergie IgE, nietolerancje pokarmowe, pseudoalergie (niedobory enzymatyczne, np DAO, czy laktazy)
  • nieswoiste zapalenie jelit- wrzodziejące zapalenie jelita grubego lub Crohn
  • IBS, SIBO, pasożyty, infekcje bakteryjne, zastój żółci/kamienie żółciowe
  • celiakia, nieceliakalna nadwrażliwość na gluten.

Strategia przywracania homeostazy układu pokarmowego

By wesprzeć nasz układ pokarmowy, warto skupić się w zależności od indywidualnych potrzeb na następujących punktach:

  1. Troska o siebie; swoje ciało fizyczne i mentalne, uważność na swoje emocje; słowa wypowiadane i myśli.
  2. Znalezienie sposobu na wyciszenie, zadbanie o równowagę układu wegetatywnego. Czasem potrzebna jest pomoc specjalistów; odblokowanie emocji poprzez pracę wewnętrzną, ale i zewnętrzną- z ciałem, regulującą napięcia somatyczne, tj. masaż wiscelarny u osteopaty, stymulowanie pracy nerwu błędnego. 
  3. Zadbanie o to, czym się karmimy, co wpuszczamy do siebie. By pokarm fizyczny i mentalny był wysokowartościowy.. Bez tego punktu ciężko o zdrowy układ trawienny.
  4. Rozsądek między ruchem, a spoczynkiem. Jak i regulacja czasu snu.
  5. Życzliwość oraz uważność na swoje potrzeby, zwłaszcza, gdy się jest wysokowrażliwą osobą. Wyrażanie emocji na zewnątrz.
  6. Fitoterapia
  7. Wzmocnienie funkcji detoksyfikacyjnych – tj. wątroba, ale też czasem nerki (zwłaszcza, gdy ta pierwsza już jest obciążona) – polecam w tym celu produty: Detox me Healthlabs czy Hepatobiol Biolit (niżej udostępnię rabaty na te produkty)
  8. Usprawnienie mechanizmów trawiennych poprzez zadbanie o prawidłową kwasowość żołądka, czy lepsze wydzielnictwo enzymów, sprawny przepływ żółci i jej skład
  9. Usunięcie wszelkich infekcji typu pasożyty czy bakterie, toksyny
  10. Zachowanie higieny spożywania posiłków, w spokoju, na siedząco przy stole, bez rozpraszaczy tj. telewizor czy telefon komórkowy
  11. Wprowadzenie mądrej probiotykoterapii
  12. Dostosowanie żywienia do możliwości swojego organizmu, z dbałością o umiar, gęsto-odżywczość, naturalność (ale nie chodzi mi o chitynowe owady), odstępy od posiłków (min 4h), produkty przeciwzapalne, błonnik, omega 3, odpowiednią ilość białka, z węglowodanami dostosowanymi do stanu zdrowia i swojej tolerancji
  13. Wzmocnienie odporności. Zaburzenia trawienia mogą doprowadzić do przewlekłych chorób, spadku odporności, aktywowania chorób autoimmunologicznych, głównie ze względu na zaburzoną mikroflorę jelitową, jak i z związaną z jelitami- tkankę limfoidalną (GALT). Ponad 70% ludzkiego układu odpornościowego znajduje się w GALT. 
  14. Bardzo ważne będzie uczenie się słuchania swojej intuicji (każdy ją ma) oraz uważność na siebie. Ważna jest chęć do zmiany i zmiany w praktyce, w swoim tempie; nie tylko składane sobie obietnic słownych („przykład działania lepszy od kazania”). 
  15. Rozważ pracę nad pojednaniem (odpuszczeniem), z sobą i innymi. W psychosomatyce to źródło wielu chorób ciała. Na końcu umieszczę metodę z ustawień rodzinnych do samodzielnego stosowania (jako ciekawostkę). Niemniej to proces na dłuższy czas i często potrzebny jest specjalista z tego zakresu.
  16. Unikaj hałaśliwych dźwięków– osłabiają splot słoneczny. Korzystaj ze światła ciepłego w kolorach ogniska (jak z lampki solnej). 
  17. Podobno uzdrawiające są utwory skomponowane w tonacji d-moll lub D-dur, np. Vivaldi „Cztery pory roku” 🙂 – taka kolejna ciekawostka.

Dietoterapia 

Działając w kierunku poprawy pracy układu pokarmowego, warto wziąć pod uwagę działania:

  • przeciwzapalne, 
  • osłaniające,
  • poprawiające trawienie,
  • wydzielnictwo (żółć, enzymy) np. zioła amaro pura (szczero-gorzkie) – jeśli nie ma problemu z wrzodami, 
  • przeciwdrobnoustrojowe,
  • uspokajające. 

Gęsto-odżywcze żywienie zawsze będzie podstawą w chorobach związanych z układem pokarmowym. Oraz wsparcie poniższych mechanizmów związanych z odpowiednim trawieniem, które jednocześnie są funkcją ochronną organizmu (hamują namnażanie drobnoustrojów): 

  • kwaśny sok żołądkowy 
  • kwasy żółciowe 
  • enzymy trzustkowe 
  • ruchy perystaltyczne i wędrujący kompleks mioelektryczny (MMC – czyli taka nasza “szczota” oczyszczająca jelito cienkie z zalegających treści), pomaga tu niepodjadanie
  • błony śluzowe, opatulające układ pokarmowy, nasza pierwsza linia obrony.

Z racji, że wiemy, że może ich pracę zaburzać stres (układ współczulny). Warto przed posiłkiem znaleźć sposób na odprężenie. Na przykład ja oddycham głęboko z 10-razy zanim zacznę jeść, a czuję pobudzenie emocjonalne. 

Kwas solny i hipochlorchydia

Hipochlorchydia (czyli niedobór kwasu solnego) ma wpływ na zaburzenia trawienne, które mogą spowodować nadmierną kolonizacje drobnoustrojów, niedobory odżywcze, czy nawet męczące gazy – bo co w żołądku się nie dotrawi, może dofermentować w jelicie. Wiele osób z refluksem czy zgagą podejrzewa u siebie problem z nadmiarem kwasu solnego, a okazuje się, że często ich problem jest odwrotny. Co gorsza, często bez tej wiedzy, przypisuje się w takiej sytuacji leki IPP, obniżające kwasowość.

Hipochlorchydia powoduje niedotrawienie białek i węglowodanów. Nierozłożony pokarm po dotarciu do jelit zmienia pH, co wpływa na zaburzenie wydzielania enzymów. Powstają gazy, które podnoszą ciśnienie, prowadząc niekiedy do otwierania zwieracza w żołądku i do refluksu. Dodatkowo może utworzyć się środowisko bardziej przyjazne dla drobnoustrojów jak pasożyty czy bakterie. Może dojść do stanów zapalnych. 

Pojawiają się objawy:

  • uczucie pełności przy jednoczesnym poczuciu głodu
  • odbijanie się po posiłku
  • refluks
  • nudności
  • wzdęcia i gazy pojawiające się nawet 1h po posiłku
  • niestrawione resztki pokarmu w stolcu
  • odczuwanie zmęczenia po posiłku – organizm traci dużo energii na procesy trawienne
  • nieprzyjemny zapach z ust 
  • nieprzyjemny zapach potu – zmiana flory bakteryjnej także na skórze
  • niedobory, anemia.

Co wpływa na ilość kwasu solnego?  Oczywiście stres, niedobór cynku, nieprawidłowe żywienie i nawodnienie, leki IPP, stany zapalne żołądka, h.pylori, dieta wegetariańska, niedobór B12. 

Kwas żołądkowy jest mega istotny. Jest stymulatorem trawiennym; aktywuje pepsynę, trawiącą białko oraz umożliwia wchłanianie aminokwasów. Stymuluje enzymy jelitowe. Wydziela również czynnik IF, który umożliwia wchłanianie B12. Również dzięki niemu wchłaniamy do krwi większość witamin i pierwiastków, w tym Fe, Mg. 

Dyspepsja

Nazywane jest też niestrawnością. To zaburzenie cechuje się uczuciem pełności, sytości, bólem i pieczeniem w nadbrzuszu. Dolegliwości te najczęściej występują po spożyciu posiłków, kilka razy w tygodniu. Najczęściej dotykają osoby, które przewlekle nie dbają o odpoczynek, higienę spożywania posiłków, jedzą za szybko, żyją w stresie. Pomagają zioła poprawiające trawienie. Często współwystępuje niedobór kwasu solnego, refluks, zapalenie błon śluzowych żołądka. Dyspepsja może nastąpić też na skutek niektórych leków: antybiotyków, NLPZ.

Jak wesprzeć trawienie?

  • prawidłowe nawodnienie (pomagają 2 szklanki wody ciepłej na czczo, można dodać sok z cytryną, oraz dwie szklanki ciepłej wody w godzinach pęcherza i nerek ok 17:00)
  • suplementacja: B12, B1, cynk, magnez, wit D3, omega 3
  • fosfatydylocholina w pierwszej połowie dnia
  • szklanka wody z 1-2 łyżeczkami octu jabłkowego lub soku z cytryny (uwaga przy nadkwasowości, wrzodach) 15 minut przed posiłkiem; przy “dokwaszaniu” żołądka, najlepiej zrezygnować z picia kawy, herbaty czarnej, napojów gazowanych, fast food, słodzików i alkoholu
  • ssanie dwóch goździków 20 minut przed posiłkiem
  • napar z imbirem przed posiłkiem
  • zacznij posiłek od gorzkich warzyw (cykoria, karczoch, rukola, kurkuma, majeranek)
  • Caricol
  • sok z karczocha 20 minut przed obiadem (20ml) – uwaga przy nadkwasocie, zapaleniu błony śluzowej, SIBO, nadżerkach, wrzodach
  • napar z gorzkich ziół (patrz niżej) , czy kawa z korzenia mniszka lekarskiego (Dary Natury)
  • produkty przeciwzapalne
  • przy zapaleniu błon śluzowych żołądka (czasem przy refluksie) warto w pierwszym etapie leczenia (miesiąc) wyeliminować tymczasowo produkty: alkaloidy (mogą rozluźniać zwieracze, warzywa siarkowe, owoce cytrusowe też eko, wit. C w suplemencie, suszone owoce (siarka i skoncentrowany cukier), kwaśne owoce jagodowe- wiśnie, kiwi, mąki białe, pszenicę, fruktany (surowa cebula, czosnek), tłuszcze trans, słodycze, sztuczne słodziki, produkty “light”; później próbuje się stopniowo wdrażać wit. C zaczynając od 100mg, później owoce jagodowe, ocet balsamiczny itd.;
  • ostatni posiłek 3h przed snem (najlepiej do 19).

Człowiek żyje nie z tego co zje, ale z tego co strawi i jakie wartości wchłonie. 

Warto wdrożyć model przeciwzapalny diety, bazujący na naturalnych składnikach, rosnących na ziemi czy drzewie. Im droga pomiędzy konsumentem a rolnikiem jest bardziej skrócona- tym korzystniej dla zdrowia;). Można skorzystać z kooperatyw spożywczych, które pomagają w tym, a są praktycznie w każdym dużym mieście. A jak macie swój własny ogródek – polecam naukę w nurcie permakultury– jak odnawiać ziemię i hodować zdrowo, z troską o swoją energię. Warto postawić na ciepłe zupy, które ogrzeją dodatkowo śledzionę. 

To nie kolejna modna dieta będzie kluczowa w rozwiązaniu Twojego problemu 

Tutaj odniosę się do często zadawanego mi ostatnio pytania; co myślę o nowej modzie rezygnacji z warzyw i owoców, jako produktów dziś potencjalnie prozapalnych. Mamy prawo wyboru i wolną wolę. Rozumiem skąd mogą wynikać takie konkluzje, ale szczerze, nigdy nie pomyślałabym o tym, by zacząć rezygnować z natury, bo przestała się opłacać. Raczej szukam rozwiązań w tym temacie. Ja z mężem wybraliśmy inną drogę, powoli uzdrawiamy ziemię, na której mieszkamy, uprawiamy własne warzywa bez chemii, kultywując zasady wspomnianej permakultury. Wiem, że nie każdy ma taką możliwość, ale mogę Was zatwierdzić w tym, że takich osób jak my z mężem, jest coraz więcej. Kooperatywy spożywcze – również z takimi osobami działają. Szukajcie, pytajcie, róbcie kontakty na wsiach. Wszystko jest możliwe.

Nawet z najbardziej jałowej ziemi, da się zrobić żyzną, stosując naturalne zasady permakulturowe. Jest wiele takich przykładów na świecie. Im więcej z nas będzie tą wiedzę praktykować, zainspirujemy kolejnych i kolejnych, a tym samym ochronimy to co obecnie chce się zabrać większości, na rzecz laboratoryjnych zamienników, czy coraz bardziej jałowych warzyw z supermarketu. Oczywiście wymaga to czasu, regularnej praktyki, cierpliwości i chęci. Tak jak w przypadku uzdrawiania naszych organizmów; również części natury. 

Mogę jeść wszystko, tylko nie wszystko mi się opłaca (teraz)

Często przy problemach z wzdęciami, gazami, dyskomfortem odczuwalnym w jamie brzucha warto rozważyć diety eliminacyjne, zwłaszcza produktów prozapalnych tj. cukier, przetworzone węglowodany, tłuszcze trans czy słodyczy, które mogą potęgować problem. W mojej praktyce bardzo pomaga odstawienie pszenicy, a nawet żyta lub glutenu w pełni oraz mleka krowiego. Najczęściej dobrze jest tolerowane masło, czasem też sery kozie i owcze, zwłaszcza niepasteryzowane, wiejskie. 

Gdy natomiast doskwierają przewlekłe wzdęcia i gazy, można na 2-3 miesiące spróbować modelu diety low Fodmap- więcej o niej pisałam w artykule o SIBO. Efektywność tego modelu eliminacyjnego powiązana jest z redukcją produktów, które mogą fermentować i stanowić chociażby pożywkę dla bakterii w jelicie cienkim. Jednakże eliminacja ta nie eliminuje przyczyny problemu, tylko objawy. 

Pomocne przyprawy w kuchni:

Przyprawy są niedoceniane, a również mają działanie lecznicze.

Warto w swojej kuchni używać: kolendry, kminku, imbiru, siemienia lnianego (mielimy na swieżo), propolis, cząber, czosnek niedźwiedzi. Również tych zawierających kwas rozmarynowy jak: bazylia, oregano, melisa lekarska, majeranek, szałwia, tymianek.

Dodatkowo żucie trzech jagód jałowca przed posiłkiem jest super-sposobem na łagodzenie zgagi, a nawet wzdęć. 

Z takich mniej rodzimych nam sposobów – polecam jeszcze ssanie japońskiej śliwki Umeboshi, która stymuluje produkcję soków żołądkowych. Można ją zakupić praktycznie w każdym sklepie eko. Wspomaga trawienie oraz jest bogatym źródłem pierwiastków mineralnych. Działa korzystnie na wątrobę, niezbyt lubią ją pasożyty. Ułatwia trawienie, zwłaszcza białek. Wspiera podczas zatruć pokarmowych, problemów żołądkowych, reguluje pracę jelit. Stosuje się ją też na nudności, np. związane z chorobą lokomocyjną. 

Fitoterapia oraz inne pomocne suplementy

Św. Hildegarda powtarzała, że na każdą chorobę, gdzieś na ziemi wyrosło lekarstwo. Ja w to wierzę. Zwłaszcza, że coraz częściej doświadczam tego, że na złożone problemy istnieją proste rozwiązania. Umówmy się, dostępne na każdej łące „roślinne lekarstwa” nie są wygodne dla wielu.

Czasami, gdy nie wiadomo, gdzie zacząć, polecam przeprowadzić 2-3 miesiące terapii oczyszczającej układ pokarmowy i układ limfatyczny – Fitosanację wg prof. Sotnikovej, czyli połączenie ekstraktów roślinnych z firmy Biolit: ekstrakt z czarnej topoli – Populin + z korzenia łopianu Toksidont Maj. Do tego dołączamy wspierający wątrobę Hepatobiol. Populin polecam brać łyżeczką i popijać wodą, tak łatwiej moim zdaniem, przyzwyczaić się do gorzkiego smaku. Pierwszą porcję najlepiej wziąć na czczo. Toksidont- po posiłkach.

Okresowe zaburzenia funkcjonowania układu trawiennego mogą dotknąć każdego. Moim zdaniem wsparcie najlepiej, gdy jak najmniej ingeruje w procesy fizjologiczne toczące się w jego obrębie (niektóre leki to robią). Zawsze wpierw próbujmy rozwiązać problem za pomocą natury, zwłaszcza, że surowce roślinne działają wielokierunkowo.

Poniżej przedstawiam produkty, które można rozważyć w problemach układu trawiennego. Warto pamiętać, że jest to wsparcie, które należy dopasować do swojego stanu zdrowotnego

Osłaniające i przeciwzapalne:

pomocne w refluksie, wrzodach, zapaleniu błon śluzowych żołądka; ja najczęściej łącze mastikę 1000mg 1- 2 x dziennie + leczniczy produkt śluzowy (np wodny ekstrak z babki, która jest też przeciwzapalna )+ uspakająjący liść melisy/rumianek; przez minimum miesiąc, bo tyle (mniej więcej) może trwać odtwarzanie błony śluzowej. Warto dołączyć zioła krzemionkowe, które wspierają budowę tkanki. Ewentualnie polecam liść rzepiku- przy dodatkowej nadmiernej fermentacji w jelitach.

Babka lancetowata, liść – jest to leczniczy śluz na błony śluzowe układu pokarmowego i oddechowego. Dodatkowo zawiera irydoidy o właściwościach przeciwzapalnych. Pobudza procesy odnowy tkanek. Ja stosuję najczęściej ekstrakt wodny z Biolit; alternatywnie lub zamiennie stosuje się prawoślaz (korzeń), płucnicę islandzką (porost dodatkowo zawiera korzystną krzemionkę do odbudowy tkanek), albo siemię lniane. Śluzy należy stosować z dala od posiłku i leków, by nie zaburzały wchłaniania.

Mastika – to żywica, którą pozyskuje się z drzewa pistacji kleistej, z greckiej wyspy Chios. Stosuje się ją osłonnie na śluzówkę żołądka, może wspierać w jej regeneracji. Co więcej reguluje procesy trawienne, pomaga przy nudnościach. Polecam ją często przy infekcji h.pylori oraz w nieswoistych zapaleniach jelit. Posiada silne właściwości bakteriobójcze i grzybobójcze. Stosuje się ją przed posiłkiem. 

Kurkumina – wspomaga leczenie stanów zapalnych układu pokarmowego, polecam zwłaszcza tą z Healthlabs, Curcumin Me Curcugen® 

Rumianek, kwiatostan – ma właściwości przeciwzapalne, dzięki zawartości w olejku eterycznym: chamazulenu i bisabololowi. Zawiera również śluzy. Chamazulen również hamuje wytwarzanie endogennej histaminy, co może mieć duże znaczenie w alergiach pokarmowych. Łagodnie działa uspokajająco. Dawkowanie: napar z 9g surowca 3x dziennie

Nagietek, kwiat – warto po niego sięgnąć przy stanach zapalnych błon śluzowych czy skóry, zwiększa przy tym wydzielanie soków żołądkowych. Dawkowanie: napar z 2g surowca, 2 x dziennie

Wiąz czerwony (Slippery Elm) – stosowali go już rdzenni Indianie, to nie jest nasz rodzimy surowiec, ale można go zakupić jako proszek lub suplement, np w magicznym ogrodzie. Zawiera śluzy, które chronią i regenerują błonę śluzową przewodu pokarmowego. Zaleca się go też przy WZJG, chorobie Leśniowskiego Crohn, nadkwaśności lub przy zaparciach. Do rozważenia dla osób z wrażliwym przewodem pokarmowym, ponieważ ma też korzystny wpływ na nadnercza; lekko uspokaja. 

Przepis na kleik z wiązu: Łyżeczkę sproszkowanej kory rozpuścić w niewielkiej ilości wody. Zażywa się 30 minut przed lub godzinę po jedzeniu. Można zrobić pożywny kleik na gorącej wodzie lub mleku roślinnym, z dodatkiem cynamonu, manuki.

Karnozynian cynku to moja ulubiona, łagodna forma cynku, wspierająca przy okazji kosmki jelitowe, funkcje trawienne, wchłanianie. Karnozyna ogólnie ma jeszcze właściwości zmniejszające nadmierną odpowiedź immunologiczną w chorobach autoimmunologicznych, działa pozytywnie na układ nerwowy. Polecam przykładowo – produkt Seeking Health lub świetny łączony produkt w proszku, przy okazji wspierajacy odporność- Bestlab Bestprotect.

20 minut przed cynkiem warto wdrożyć kwercetynę – nie dość, że jest naturalnym antyoksydantem, to bardzo pomaga osobom, które źle się czują po zażyciu cynku. Warto ją wdrożyć, zwłaszcza, że z jej głównych źródeł w diecie rezygnują często osoby z nietolerancją produktów Fodmap (znajdziemy ją w: cebuli, kalafiorze, gruszkach, brokułach). 

Fosfatydylocholina – jest to fosfolipid przyłączony do cząsteczki choliny, który naturalnie buduje błony komórkowe. Wchodzi chociażby w skład śluzu wyściełającego i chroniącego nasze jelita, wspiera pracę wątroby.  Jej źródła znajdziemy w diecie: w żółtkach jaj, wątróbce, wołowinie, kurczaku, dorszu, troszkę w szpinaku. Warto rozważyć jej suplementację podczas wrzodów, IBD, NAFLD, przy IO oraz przy podwyższonych próbach wątrobowych (wraz z wit E oraz sylimaryną może zmniejszyć insulinooporność). Inną formą wartą uwagi jest cdp-cholina.

Melatonina- niewiele osób wie, że nasz układ pokarmowy produkuje 400-krotnie więcej melatoniny niż szyszynka. Co więcej ma funkcje gastroprotekcyjne, a badania z jej użyciem potwierdzają pozytywne działanie w refluksie (GERD). Więcej pisałam o tym na Instagramie. Może być wsparciem w regeneracji błon śluzowych i w takim celu ją czasem stosuje. Dawka 3-5mg na noc jest tymczasową kuracją do rozważenia.

Mieszanka przeciwzapalna dla łagodzenia objawów refluksu żołądkowo-przełykowego: koszyczek rumianku 25%, korzeń lukrecji 25%, liść babki lancetowatej 25%, korzeń prawoślazu 12,5%, kwiat nagietka – 12,5%.

Przy zaparciach:

Sok z aloesu- aloes to jeden ze wspanialszych wytworów natury; zalecam go np. w wieczornej kuracji „Alocitem” wg receptury Józefa Słoneckiego. W skład mikstury „Alocit” wchodzą: oliwa z oliwek, rozcieńczony w wodzie sok z aloesu oraz sok z cytryny, w proporcjach:

10ml oliwy + 10 ml Alocitu (rozcieńczamy w ciemnej szklanej butelce sok z aloesu z wodą w proporcji 1:1, np. 0,25 l wody i 0,25l soku z aloesu) + 10ml soku z cytryny

Najlepiej sporządzić miksturę w glinianym lub szklanym naczyniu ciemnym. Warto choć raz w roku stosować tą oczyszczającą kurację, przez ok 2 miesiące, oczywiście obserwując siebie. 

Co ważne, sok z aloesu jest doskonałym remedium na zgagę oraz może zapobiegać tworzeniu się wrzodów żołądka i dwunastnicy.

Caricol- wyciąg z owoców papai jest moim niedawnym odkryciem. Zalecam go przy wzdęciach czy zaburzeniach pracy układu trawiennego tj. przewlekłe zaparcia, biegunka tłuszczowa, zgaga, ból brzucha niewiadomego pochodzenia, wzdęcia, niestrawność, uczucie ciężkości po posiłkach, dyskomfort trawienny wywołany silnym stresem. Papaja blokuje histaminę, co może przyczynić się do zmniejszenia dolegliwości przy GERD, wrzodach żołądka, reakcjach alergicznych. Może być stosowana przy podrażnionych błonach śluzowych. Co ważne papaina wspomaga trawienie białka z posiłku, częstym problemie np. przy niedoborze kwasu solnego; działa przeciwzapalnie, może wspomagać leczenie przewlekłych infekcji (np. stany zapalne w jelitach, choroby autoimmunologiczne).

Oczyszczające:

Liść neem- czyli miodła indyjska, działa oczyszczająco na układ pokarmowy i skórę. Ma silne właściwości antybakteryjne, antygrzybiczne, antypasożytnicze, działa przeciwzapalnie. Jest jednym z silnie działających odtruwająco na krew produktów ajurwedyjskich. Pomaga przy owrzodzonej błonie śluzowej, SIBO, oraz w bólach stawów i mięśni niewiadomego pochodzenia. Reguluje pH żołądka. Ja stosuje firmy Autospirul. W SIBO stosuje się w połączeniu z Berberyną (SIBO wodorowe) oraz z allicyną w SIBO metanowym .

Berberyna- wspiera fajnie przy wzdęciach, gazach, lambliach, biegunkach, SIBO. Polecam produkt Balance me Healthlabs lub Berberynę Hauster. Warto zacząć od 10mg na kg m.c. przez 4-6 tygodni.

Mumio acidofilne– pomaga w zbieraniu toksyn oraz glifosatu. Zalecam go też przy bólach stawów, reumatologicznych. Może eliminować zaparcia. Usprawnia perystaltykę jelit i wspomaga przy wzdęciach. Jest też super wsparciem oczyszczającym przy odpasożytnianiu, na równi z enterosgel ukraińskim czy węglem aktywnym.

Ziele rzepiku – wspomaga pracę wątroby, jelit i żołądka. Wspiera, gdy mamy problemy z wzdęciami, gazami, SIBO. Hamuje nadmierną fermentację w jelitach. Wzmaga produkcję żółci. Niektórzy nazywają go roślinnym xifaxanem. Łagodzi też ubytki w błonie śluzowej jamy ustnej, żołądka, jelit. Można go stosować przy wrzodach.

Rzepik jest jednym ze składników Zgagoherbs Dary Natury (na zgagę:))

Probiotyki:

Ten temat jest szeroki, ale wspomnę tylko o kilku probiotykach, z którymi często pracuje w kontekście problmów ukłądu pokarmowego:

  • Narum Forte zawiera m.in. niepatogenny szczep E.coli Nissle 1917, stosowany we wrzodziejącym zapaleniu jelit, stosuje się go wspierająco przy wzdęciach, biegunkach, IBS, nieszczelnym jelicie, alergiach pokarmowych
  • Narum Gorgo– stosowany do odbudowy mikroflory jamy ustnej i gardła, np. po antybiotykoterapii, po przebytych nieżytach, zabiegach dentystycznych, urazach.
  • Narum Baby – dla dzieci od pierwszego roku życia.
  • Bakterie probiotyczne do zrobienia własnego jogurtu, np Vege wersja do mleka owsianego czy sojowego, jogurt Narine lub Matsun (odmiana tradycyjna, ormiańska).
  • Warto połączyć probiotyki z glutaminą (np Ostrovit Supreme Pure).

Maślan sodu (kwas masłowy) – Zaobserwowano jego korzystne działanie w zakresie bólu brzucha, dyskomforcie w jamie brzusznej, w regulacji rytmu wypróżnień. Ma działanie przeciwzapalne, dlatego świetnie się sprawdzi w stanach zapalnych jelit, również IBD, jak choroba Leśniowskiego Crohna (fajną sporą dawkę ma Healthlabs).

Flora jelitowa ma ścisły związek z układem limfatycznym. Ostatnio spotkałam się z takim stwierdzeniem, że choroby układu limfatycznego, jak np. zapalenie migdałków, zapalenie zatok, zapalenie ucha środkowego, chroniczne zapalenie oskrzeli, zapalenie wyrostka mają ścisły związek z węzłami chłonnymi w ścianie jelita oraz przeciążeniem antygenowym układu limfatycznego. Przywrócenie do równowagi mikroflory jelitowej i detoksykacja układu limfatycznego może doprowadzić do uleczenia wielu chorób, nie tylko układu trawiennego (o układzie limfatycznym i oczyszczaniu jego przeczytasz więcej TU). 

Sok z pokrzywy – to mój najlepszy sposób na podniesienie Fe, gdy mamy problem z jego wchłanianiem. Równolegle szukamy przyczyny niedoboru. Dodatkowo warto wdrożyć na wieczór laktoferynę z wit C.

Zioła poprawiające trawienie:

Korzeń mniszka lekarskiego – podobnie, działa żółciopędnie, żółciotwórczo, stymulująco na kwas żołądkowy, rozkurcza mięśnie gładkie przewodu pokarmowego. Można napar wypić 20 minut przed posiłkiem. Zamiennie z bylicy boże drzewko (stosuję się ją w hipocholrchydii. Wiosną polecam wykopać roślinę z korzeniem, zmielić w maszynce i wycisnąć na sok, np. przez gazę. W celu konserwacji zmieszać ze spirytusem w proporcji 5:1, przelać do butelek, trzymać w lodówce. Przeciwskazaniem jest nadkwaśność i wrzody oraz niedrożność dróg żółciowych.

Ziele krwawnika + korzeń łopianu (można też przy wrzodach, niskiej i wysokiej kwasowości)- ma właściwości przeciwzapalne, przeciwkrwotoczne, co świetnie sprawdza się zarówno w chorobach układu pokarmowego ( też w nadmiernym krwawieniu miesiączkowym, np. w mięśniakach macicy). Działa synergistycznie z korzeniem łopianu. Zalecam kurację: Achillan + Toksidont maj z Biolit 3x do roku przez miesiąc; łopian- łagodzi stany zapalne układu pokarmowego, przywraca prawidłowe trawienie. Achillan zawiera achille i chamazulen, które pomagają goić rany. Pomocny jest również w chorobach jelit i okrężnicy. Łagodzi zgagę. Ma potwierdzone działanie bakteriobójcze, przeciwpasożytnicze oraz przeciwzapalne.

Napar na dyspepsje, hipochlorhydrię, zaparcia: 20g owoców ostropestu, 10h korzeni mniszka, 5g owoców kminku lub kopru włoskiego, 5g liści mięty pieprzowej, 5g kory kruszyny. Składniki mocno rozdrobnić w młynku, czy moździerzu.  Dawkowanie: 1/2-1/3 łyżeczki proszku wymieszać w 1/4 szklance wody i pić 2-3 x dziennie

Uspokajające:

Melisa, liść (Lemon Balm) to jeden z częściej stosowanych przeze mnie suplementów przy problemach z układem pokarmowym na tle stresowym. Uspokaja, delikatnie rozkurcza, co reguluje pracę układu pokarmowego. Ma właściwości przeciwdrobnoustrojowe (np. do grzybów Candida albicans), wykazuje korzystny efekt przy wirusach opryszczki. Można stosować bezpiecznie przy refluksie żołądkowo-przełykowym. Polecam produkty standaryzowane na kwas rozmarynowy. Często polecam bezalkoholową nalewkę Vimergy.

I na dziś to wszystko. Bardzo się cieszę, że mogłam znów z Wami się podzielić swoimi przemyśleniami, wiedzą i praktyką. Nie przywiązujmy się do wiedzy, każdego dnia się zmienia, najważniejsze są doświadczenia i obserwacje własne.

A poniżej dla zainteresowanych- ustawienie na pojednanie oraz na końcu rabaty ze współprac.


Ustawienie na pojednanie (do wykonania własnego):

Usiądź sam/a w pomieszczeniu i wyobraź sobie naprzeciwko osobę, z którą pragniesz się pojednać (jeśli nie żyje- za Tobą). Wypowiedz wszystko co Cię boli, co Cię przytłacza, co „leży na żołądku”. Możesz wypowiedzieć wszystko co tylko chcesz – jak cierpiałaś, co Cię uraziło. 

Następnie wykonaj rytuał pojednania. Przykładowo, z matką. Wypowiedz do niej następujące słowa:

„Jesteś moją matką, a ja Twoją córką. Szanuję cię jako matkę.

Matko, nosiłam/-łem dla ciebie wiele (albo inny powód). Dłużej nie będę.

To, co moje, pozostanie ze mną; to, co twoje, oddaję Tobie.

A teraz biorę pełną odpowiedzialność za moje życie”. 


Rabaty dla Was:

Hauster.pl – 22KKA 15%

Healthlabskocieda10 10%

Biolit.pl 22KKA – 10%

Mynarum.com probiotyki – 22KKA 7%

Bestlab GRECH

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *